ŻAL...
Gdy odjeżdżam, płaczę
skryta pod wiszącym nad siedzeniem płaszczem.
- Nie wrócę!... – cierpię,
nie mogąc zatrzymać przeszłości.
- Nie wrócisz! - potwierdzają koła pociągu
mściwie wystukując:
- Wszystko mija!... mija!... mija!…
__________________________________________________________________
Wierszyk napisałam dawno, gdy jeszcze w pociągach były przedziały, można było powiesić nad siedzeniem płaszcz, a koła pociągu rytmicznie stukały.
Teraz - przynajmniej w Australii - pociągi suną prawie bezgłośnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz