NIEŚWIADOME PODGLĄDANIE
Przez okno jadącego do centrum pociągu
oglądam film o sydnejskich przedmieściach...
Z wysokości sunącej po wiadukcie kolejki
gonię wzrokiem umykające paseczki działek,
na których jednakowo brzydkie faibrowe domki
witają i żegnają
biegnący po wytartych szynach pociąg.
Z odrazą rejestruję zaszpargracone podwórka,
z suszącą się na suszarkach biedą,
wałęsającymi się kundlami
i przesypiającymi niedolę kotami.
Bezwiednie śledzę krzątaninę miniaturowych postaci
i ich zmniejszone dystansem problemy
rozgrywające się za frontową ścianą.
I nagle... robi mi się wstyd,
że tak bezczelnie podglądam cudze życie.
Od tylnej - nieprzyzwoicie obnażonej strony!...
_______________________________________________________________
Przez okno jadącego do centrum pociągu
oglądam film o sydnejskich przedmieściach...
Z wysokości sunącej po wiadukcie kolejki
gonię wzrokiem umykające paseczki działek,
na których jednakowo brzydkie faibrowe domki
witają i żegnają
biegnący po wytartych szynach pociąg.
Z odrazą rejestruję zaszpargracone podwórka,
z suszącą się na suszarkach biedą,
wałęsającymi się kundlami
i przesypiającymi niedolę kotami.
Bezwiednie śledzę krzątaninę miniaturowych postaci
i ich zmniejszone dystansem problemy
rozgrywające się za frontową ścianą.
I nagle... robi mi się wstyd,
że tak bezczelnie podglądam cudze życie.
Od tylnej - nieprzyzwoicie obnażonej strony!...
_______________________________________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz